pomoc polakom z donbasu
Stołeczny klub poinformował, że część wpływów z najbliższego spotkania Ligi Europy przeciwko Napoli zostanie przekazana na sprowadzenie do kraju Polaków z przebywających w Donbasie
Wołodymyr Zełenski wdzięczny za pomoc Ukrainie 05.04.2023 14:32 - Pragnę podziękować polskiemu prezydentowi, rządowi i wszystkim Polakom za tę drogę, którą przeszliśmy razem.
- Wbrew temu, co obiecywała Pani premier Ewa Kopacz, wbrew temu, co słyszeliśmy na sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą (LPG) - polska pomoc humanitarna nie dotarła do Polaków
To już 10. rosyjski konwój z rosyjską pomocą dla Donbasu. Składa się z ponad 180 ciężarówek, które wyjechały z obwodu rostowskiego w
Rząd chce pomóc Polakom z telefonicznymi wyłudzeniami. Zapowiadają się zmiany w prawie Michał Chwistek. 15 lut, 16:52
nonton film habibie ainun 2 full movie lk21. Polskie rodziny ewakuowane z Donbasu będą mogły zamieszkać w Świdnicy. Władze tego miasta oferują uchodźcom mieszkanie oraz wsparcie w powrocie do normalnego Zgłosiliśmy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych chęć udzielenia pomocy polskiej rodzinie ewakuowanej z Donbasu. Myślę, że Świdnica, mimo trudnej sytuacji mieszkaniowej, może dać dobry przykład innym gminom w naszym regionie. Wiemy, że wśród ewakuowanych są dzieci. Świdnica ma tytuł Stolicy Dziecięcych Marzeń, więc mamy szczególną powinność, by nieść pomoc potrzebującym - mówi Beata Moskal-Słaniewska, prezydent lat pomagająŚwidnica nie pierwszy raz przyjmuje rodziny repatriantów z terenów byłego ZSRR, umożliwiając im stały pobyt i normalne życie. Podobnie ma być w przypadku rodzin ewakuowanych z Sytuacja uchodźców jest szczególna, a solidarność z nimi jest teraz niezwykle ważna. Wyjątkową opieką otaczamy najmłodszych. Dzieci objęte obowiązkiem szkolnym będą musiały zaadoptować się w nowym środowisku. Problemem mogą być bariery językowe - zaznacza Dzieci i ich rodziny przybyłe z terenów ogarniętych konfliktem zbrojnym potrzebują nie tylko mieszkania i pieniędzy, ale również wsparcia psychologicznego, edukacyjnego i medycznego. Ponadto potrzebują zrozumienia, empatii i wsparcia oraz ciepłego przyjęcia - tłumaczy sytuację rodzin Marek Michalak, Rzecznik Praw razie nie wiadomo, kto zamieszka w Świdnicy. Ministerstwo zapewnia, że do końca stycznia poda dane rodziny, dla której miasto na Dolnym Śląsku stanie się nowym zpez / Źródło: TVN24 Wroclaw
Gmina Świecie chce pomóc Polakom ze wschodu Ukrainy. W związku z tym samorząd apeluje i szuka pomocy u pracodawców, którzy mogliby zatrudnić uciekinierów z Donbasu. Na podstawie ofert od firm zostanie utworzona specjalna lista zawodów, w których pracę mogliby podjąć Polacy z Ukrainy. Dodajmy, że MSW uruchomiło bank ofert, w którym gromadzone są informacje o wszelkich formach pomocy dla osób polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy. Informacje dotyczą kwestii związanych między innymi z pracą i mieszkaniem.
Przebywająca we wschodniej Ukrainie misja MSZ zbiera informacje i przygotowuje pomoc dla osób polskiego pochodzenia - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik ministerstwa Marcin Wojciechowski. "Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy" - zapewnił. "W tej chwili we wschodniej Ukrainie wciąż przebywa misja MSZ, zbieramy informacje i rozmawiamy z osobami polskiego pochodzenia na temat ich sytuacji oraz jakich form pomocy potrzebują. Pod koniec zeszłego tygodnia konsulat generalny w Charkowie zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją" - powiedział PAP Wojciechowski. Dodał, że po przekazaniu zebranych na Ukrainie informacji do Polski, "odpowiednie instytucje podejmą decyzję ws. dalszych działań". "Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy, natomiast musi być ona maksymalnie dostosowana do potrzeb oraz sytuacji. Pracujemy nad tym, przekazujemy informacje do Warszawy. Na ich podstawie będą zapadały konkretne decyzje" - zapowiedział Wojciechowski. Dodał, że wpływ na przebieg ewentualnej ewakuacji ma wiele czynników, wśród nich warunki atmosferyczne oraz kwestie bezpieczeństwa. "To wszystko musi być uwzględnione przy planowaniu dalszych działań" - podkreślił rzecznik MSZ. Zapewnił, że resort spraw zagranicznych będzie na bieżąco informować o sytuacji Polaków we wschodniej Ukrainie. Wojciechowski nie chciał mówić, o liczbie osób, które chcą wyjechać z Ukrainy. "Nie chciałbym komentować spekulacji, najpierw informacje, które zebraliśmy powinny trafić do odpowiednich instytucji" - zaznaczył. "Zależy nam na tym, żeby sprawę doprowadzić do końca" - podkreślił rzecznik MSZ. Ewakuacja osób polskiego pochodzenia była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia - taki termin wynikał z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w ubiegłym tygodniu znajdowały się dwa komunikaty dot. ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, którzy przekażą ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie. W połowie grudnia MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą o procesie weryfikacji osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy - to około stu osób. Przedstawiciele resortów zapewniali o udzielaniu tym osobom doraźnych zapomóg i o tym, że w Polsce też czeka na nich pomoc. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
13 kwietnia wyruszy konwój z pomocą Polakom na Ukrainie. W zbiórkę darów włączyła się także Konferencja Episkopatu Polski. "Wskutek wojny na Ukrainie pojawiła się nagła potrzeba pomocy uchodźcom. Najczęściej są to osoby z małymi dziećmi, ciężarne matki, osoby chore i biedne. Te osoby, które mają własne zasoby finansowe radzą sobie same, do nas najczęściej trafiają osoby, bez żadnych środków, przestraszone, bezradne. Pomagamy zorganizować lokum, żywność, środki czystości, lekarstwa. W ubiegłym roku pomogliśmy 1120 osobom. Potrzebne jest dalsze wsparcie” - to fragment korespondencji, jaką do Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Sekretariacie KEP przesłała ukraińska Caritas. Takich listów rocznie wpływa kilkaset. - Coraz częściej o pomoc proszą nie tylko instytucje, ale i zwykli ludzie, którzy cierpią na skutek wojny na Ukrainie. Coraz częściej potrzebne jest też wsparcie psychologiczne - mówią pracownicy biura. Dlatego KEP włączyło się w organizowana przez Fundacją Wolność i Demokracja akcję "Ratujmy Polaków Donbasu". 13 kwietnia wyruszy konwój z pomocą humanitarną dla osób polskiego pochodzenia, które pozostały w ogarniętym wojną Donbasie na Ukrainie. Do akcji może przyłączyć się każdy. Potrzebna jest żywność z długim terminem ważność tj. kasze, makarony, konserwy, żywność dla dzieci, środki czystości i podstawowe leki. Dary można składać w wyznaczonych punktach: Biuro Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Sekretariacie KEP (skw. kard. Wyszyńskiego 6, Warszawa), biuro Fundacji Wolność i Demokracja (Al. Jerozolimskie 30) oraz dom sióstr urszulanek przy ul. Wiślanej 2. - Zawieziemy tę pomoc do najbardziej potrzebujących w Doniecku i Mariupolu - zapewniła koordynatorka projektu "Ratujmy Polaków Donbasu" Wiktoria Charczenko. Z kolei prezes Fundacji Wolność i Demokracja, Michał Dworczyk, zwrócił uwagę, że "w Donbasie brakuje wszystkiego". Według danych Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Sekretariacie KEP, przed wybuchem konfliktu na Ukrainie rejon Donbasu zamieszkiwało 4 tys. osób pochodzenia polskiego, w tym 400 mających Kartę Polaka. Prawie 200 osób, które zadeklarowało chęć ewakuacji, mieszkają już w Polsce. Pozostali, z różnych powodów, nie mogą opuścić zagrożonego regionu.
Polacy z Donbasu nie zostaną bez pomocy - zapewnił minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o przesunięcie terminu planowanej na 29 grudnia ewakuacji Polaków z Donbasu. Dodał, że w takich sytuacjach dochodzi czasem do zmiany który był we wtorek rano gościem TVN24 poinformował, że polskie służby konsularne i specjalna grupa są w kontakcie z Polakami, którzy mają być ewakuowani. "Nikt z tych osób nie zostanie bez pomocy, tylko musimy być gotowi nie tylko na udzielanie bieżącego wsparcia przez najbliższy okres, ale też zaplanowanie każdego elementu pobytu w Polsce: znalezienia mieszkania i funkcjonowania w różnych miejscach na terenie naszego kraju" - mówił szef MPiPS. Jak podkreślał, takie działania muszą "zrobione z największą starannością i najbardziej efektywnie przygotowane". "Termin 29 grudnia, to termin w okolicach którego wciąż się znajdujemy. W takich sytuacjach dochodzi czasem do zmiany terminu, przesunięcia o kilka czy kilkanaście dni" - wyjaśnił minister. "Ważne jest to, aby doprowadzić całą operację do skutecznego końca" - zaznaczył. Pytany, czy dzisiaj można spodziewać się konkretnej daty ewakuacji, minister odparł, że jeżeli stacja zaprosi kogoś z rządu na środowy poranek, to na pewno ta osoba udzieli precyzyjnej odpowiedzi(…). Dopytywany, czy we wtorek będzie w tej sprawie decyzja na posiedzeniu rady ministrów, podkreślił, że "ciężko mówić o podjętych decyzjach przed dyskusją i spotkaniem, które się odbędzie". "Jest intencją rządu pomoc Polakom, pomoc osobom pochodzenia polskiego, którzy tej pomocy potrzebują" - zapewnił i zaznaczył, że chodzi o pomoc jak najbardziej skuteczną i precyzyjną. "Nikt się nie wycofuje z obietnicy dotyczącej pomocy Polakom. To jest rzecz kluczowa, żeby zrobić to w sposób godny i bardzo skuteczny" - podkreślił. Ewakuacja osób polskiego pochodzenia była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia - taki termin wynikał z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w ubiegłym tygodniu znajdowały się dwa komunikaty dotyczące ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, który przekaże ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie. W połowie grudnia MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą o procesie weryfikacji osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy - to około stu osób. Przedstawiciele resortów zapewniali o udzielaniu tym osobom doraźnych zapomóg i o tym, że w Polsce też czeka na nich pomoc. W poniedziałek rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział PAP, że pod koniec zeszłego tygodnia konsulat generalny w Charkowie "zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją", a po przekazaniu zebranych na Ukrainie informacji do Polski "odpowiednie instytucje podejmą decyzję w sprawie dalszych działań". Dodał, że wpływ na przebieg ewentualnej ewakuacji ma wiele czynników, wśród nich warunki atmosferyczne oraz kwestie bezpieczeństwa. (PAP)
pomoc polakom z donbasu